Aneta i Kasia to dwie przyjaciółki. Niewiele o nich na razie wiem. Jedno jest pewne: Aneta jest kłębkiem emocji, pełna dobrych intencji i pomysłów, ale niekiedy realizująca je na swój własny, niepojęty dla innych sposób. Kasia natomiast raczej stawia na rozum, przez co – według Anety – czasem „nic nie rozumie” i jest nieempatyczna. Jak jest naprawdę? Trzeba byłoby je lepiej poznać, by odpowiedzieć na to pytanie.
– Aneto, co się dzieje? – Kasia widziała, że przyjaciółkę znowu coś gryzło.
– Krzysiek… Wysłałam do niego we wtorek ankietę z prośbą o wypełnienie. Pytam wczoraj, czy wypełni, a on „nie”. I „nie interesuje” go, że to wymóg administracji…
– A jak nie uzupełni, to co? — Kasia próbowała rozeznać powagę sytuacji.
– Nic. Będę musiała sama wpisać go do bazy.
– To jakieś czasochłonne zadanie? Dużo ci tym problemów narobił?
– No nie, to chwila. Ale mógłby sam to zrobić! Wiedziałam, że tak będzie. Że nie uzupełni.
Aneta była wyraźnie wzburzona tą sytuacją i zła na kolegę. Pewnie skończy się to poważnym fochem z kilkoma dniami nieodzywania się, złoszczenia i mściwych myśli. Oczywiście, ze strony dziewczyny – Krzysiek nie należał do osób, które by się czymś takim przejęły.
Kasia przez kilka sekund patrzyła milcząco na przyjaciółkę, po czym najdelikatniejszym tonem, jakim tylko mogła, cicho, ale wyraźnie zapytała:
– Skoro wiedziałaś, że tak zrobi i będziesz się tylko denerwować, po co wysyłałaś mu tę ankietę?…